kim są autorzy (ułomnych) recenzji

Matką założycielką niniejszego bloga jestem ja, czyli ginny358, czyli Ginny Nawrocka. W internecie tworzę od kilku lat. Pierwszy był blog z fanfiction, później obrosło w blogi z absurdem i popkulturą* i szeroko pojętą felietonistyką oraz jeden czy dwa portale poświęcone serialom, a nawet redagowanie gazetki poświęconej promocji absurdu. I tak jakoś się to wszystko rozrasta przez lata.

Uwielbiam książki – czytać nauczyłam się sama, mając jakieś pięć lat – ale wychodzi to poza zwykłe bycie molem książkowym. Ponieważ w mojej miłości do książek nie chodzi tylko o sam fakt czytania, fakt opowieści. On jest istotny, on jest pewnym centrum, wokół którego krążą moje recenzje tutaj, opowieść to to czego w literaturze i, szerzej, kulturze zawsze szukam. Ale w książce na równi interesuje mnie jej treść jak i forma wydania. Wszystkie te kwestie korektorskie, redakcyjne, drukarskie. Być może kiedyś uda mi się zrobić nawet kurs na drukarza (mimo że posiadam dwie lewe ręce do wszelkich prac manualnych), który jeszcze poszerzy moją wiedzę w temacie jakim jest książka właśnie. Niemniej to już są kwestie, które mało kogo interesują, więc też poza wspomnieniem czasem, o tym, czy tamtym aspekcie pozatekstowym, zwykle będę starać się pomijać w recenzjach te aspekty mojej lektury. Uznaję bowiem, że jakkolwiek wyrażam tu moje osobiste odczucia, to w jakimś stopniu te recenzje mają być także wskazówką** dla was, czy i dlaczego (nie)warto po daną książkę sięgnąć. A was zapewne w większości interesuje jednak treść, a nie strona formalna wydania.

Uwielbiam też popkulturę. Jestem geekiem od urodzenia, choć samoświadomym w swym geekostwie dopiero od kilku lat. Zawsze jednak uwielbiałam pochłaniać popkulturę, która stanowiła dla mnie najlepszą strawę umysłową, dzięki której nie tylko stawałam się mądrzejszym – więcej widzącym i rozumiejącym człowiekiem, ale przede wszystkim, dzięki czemu poznałam ludzi (przyjaciół), w kontakcie z którymi stopniowo udało mi się stać takim właśnie mądrzejszym człowiekiem. Ten proces zresztą nadal trwa.

I ostatecznie muszę was ostrzec, bo może zdarzy się, że to tu i ówdzie, w moich recenzjach będzie wypływać: jestem dziwnym człowiekiem zbudowanym na paradoksach (który dodatkowo dość często pisuje o sobie w liczbie mnogiej). To oś mojego jestestwa, która od czasu do czasu wyłania się z odmętów mej osobowości i zadziwia nawet mnie samą.


* Jak możecie dowiedzieć się ze Wstępniaka niniejszy projekt jest odnogą mojego ziemniaka i Dinozarłów, gdzie jednak nie zajmuję się stricte recenzowaniem.
** Ale w żadnym razie nie jedynym słusznym wyznacznikiem!

~~~

Dagmara, która zapewne nigdy nie napisze tu nic o sobie.

~~~
Poza tym. Inni. Będą się tu z czasem zapewne pojawiać.